środa, 20 lipca 2011

1959 Plan 9 from Outer Space (Plan 9 z kosmosu)

Tytuł - Plan 9 from Outer Space
Tytuł polski - Plan 9 z kosmosu
Reżyseria - Edward D. Wood, Jr.
Premiera - 1959
Kraj - Stany Zjednoczone
Gatunek - Horror, sci-fi

Legenda pana Edwarda D. Wooda urosła głównie dzięki filmowi Tima Burtona pt. Ed Wood. Pan Burton rewelacyjnie przedstawił tego nietuzinkowego twórcę i dał mu największy prezent - wielką sławę i widzów, którzy na nowo zaczęli sięgać do jego twórczości. Ta twórczość jednak nie jest warta złamanego grosza. Kultowy obraz Plan 9 z kosmosu stał się taki, bo jest tak zły, tak słaby, kuriozalny i wręcz śmieszny, że ręce opadają i nawet krytykować go trudno - pozostaje tylko śmiech... przez łzy.

Planetę nawiedzają latające spodki, ożywiają trupy, które mordują ludzi. To by było na tyle. Potem jest jakieś wyjaśnienie inwazji, ale wszystko to jest na tyle błahe, że szkoda po prostu słów. Wszystko w tym filmie jest marnością nad marnościami: aktorstwo, zdjęcia, reżyseria, scenariusz, muzyka... a scenografia nade wszystko. No i te niezapomniane efekty specjalne, gdy widać nitkę, na której zawieszony jest latający spodek. Piękne ujęcie, gdy trup wychodzi z grobu i rusza w świat, a potem jego pomnik wpada w dół. Nie wspominając o tekturowych krzyżach i nagrobkach na cmentarzu, które wraz z podmuchem wiatru, gdy bohater przechodzi obok nich poruszają się i o mały włos nie przewracają się. Jest w filmie Bela Lugosi znany z roli Draculi. Nie mówi ani słowa tylko płacze, a potem snuje się za peleryną jak w swojej roli życia, co wygląda przezabawnie.

Można się z tego filmu trochę pośmiać, ale szybko staje się on nudny. Jest po prostu odpychający i mierny. Miano najgorszego filmu świata, jakim go ogłaszają, oczywiście jest mocno przesadzone, ale to naprawdę beznadziejny film.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz