piątek, 22 lipca 2011

1956 Le Monde du Silence (Świat milczenia)

Tytuł - Le Monde du Silence
Tytuł polski - Świat milczenia
Reżyseria - Jacques-Yves Cousteau, Louis Malle
Premiera - 1956
Kraj - Francja
Gatunek - Dokumentalny

Świat milczenia (fr. Le Monde du Silence) to pełnometrażowy dokument zrealizowany przez młodego Louisa Malle i znanego francuskiego oceanografa Jacques-Yves Cousteau. Dzieło to jest pierwszym filmem w kolorze pokazującym podwodny świat. Oparty jest na książce Cousteau i Frédéric Dumas o tym samym tytule. Film ukoronowany Oskarem za najlepszy pełnometrażowy film dokumentalny oraz Złotą Palmą w Cannes za najlepszy film festiwalu. Jako jedyny dokument, aż do roku 2004, gdy Palmę otrzymał Fahrenheit 9/11, był uhonorowany tą nagrodą.

Film został nakręcony na pokładzie statku Calypso, na którym Cousteau i jego załoga zapełnili około 25 kilometrów taśmy w ciągu dwóch lat na Morzu Śródziemnym, Czerwonym, Oceanie Indyjskim oraz w Zatoce Perskiej. Ostatecznie w filmie wykorzystano około 2.5 kilometra taśmy. Obraz przedstawia przede wszystkim podwodny świat, ale także realia pracy nurków i oceanografów. Zasadniczo właśnie na te dwie sfery dzieli się ten film - w momencie zejścia pod wodę widz bombardowany jest przepięknymi zdjęciami podwodnej przyrody wraz z doskonale pasującą muzyką, która w świetny sposób buduje napięcie. Narrator zazwyczaj wtedy cichnie, bo obraz broni się sam i niewiele jest wtedy do opowiadania. Z kolei na statku zdaje się nigdy nie milknąć, żywo wyjaśniając poczynania załogi. Momenty na powierzchni zdecydowanie przegrywają z tym, co dzieje się pod wodą, jednak stanowią ważne i potrzebne uzupełnienie scen podwodnych. Świetnie się oba "światy" uzupełniają i wpływają na rytm filmu - ogląda się go po prostu wyśmienicie.

Film z perspektywy czasu wydać się może bardzo kontrowersyjny, otóż dzielni przyrodnicy wysadzają dynamitem rafę koralową czy łapią rekiny i urządzają rzeź na okręcie wybijając wszystkie. Uprzednio harpunem atakują walenia, aby ten przywołał inne, następnie jeden z nich wkręca się im w śrubę silnika i zmuszeni są go dobić karabinem. Na egzotycznej wyspie urządzają sobie zabawę z żółwiami, stając na ich skorupy i używając jako krzeseł. Może to obruszyć co większych zwolenników ochrony przyrody, ale ich krótkowzroczność jest godna pożałowania. Swoją drogą z czasem Cousteau złagodniał i silnie działał na rzecz ochrony podwodnego świata, nazywany nawet "ojcem ruchu ekologicznego". Czasy się zmieniają niekoniecznie na lepsze, ale bardzo często tak.

Prócz tych kontrowersyjnych, choć niesamowitych i porywających scen, jest mnóstwo takich czystych i wspaniałych. Ostatnia przygoda z wielką rybą nazwaną Ulissesem jest naprawdę czymś przezabawnym i fascynującym. Nurkowie jedzeniem zwabiają rybę i okazuje się, że ona przywiązuje się do nich, pływa za nimi i daje się głaskać - oczywiście jest to wynikiem darmowego jedzenie. Niemniej ciekawe jest historia żółwi składających jaja czy sceny podczas wielkich fal, ależ czuć potęgę wody! Na uwagę zasługuje także załogowy jamnik, który bawi się z homarem czy podczas sztormu śpi na kanapie i przesuwa się na niej niczego nie świadomy. Jest w filmie jeszcze wiele ciekawych scen, których zdradzać tutaj nie zamierzam, ale polecam z całych sił. Niestety nie ma polskich napisów ani angielskich, ale Le Monde du Silence funkcjonuje w internecie w wersji francuskiej lub z angielskim dubbingiem. Gadki narratora są ciekawe, ale nie niezbędne, więc nawet osobom nieznającym języka polecam (a znającym słabo tym bardziej: język jest prosty, a narrator mówi wyraźnie). Niech świat milczenia was porwie!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz